- szybki zwrot akcji
- dezorientacja wszystkich wokół
- niewiarygodne napięcie
- powrót wielkiego bohatera, czyli w tym przypadku listów na kolanie!
Żeby było ładniej, zrobiłem szybko takie zdjęcie:
Jest to list od Anety, która Wam jest pewnie bardzo obojętna, ale dla mnie stanowi hasło w każdej krzyżówce mojego życia. Tak więc ta Aneta zmotywowała mój leniwy tyłek (daruję wam szczegółów) do reaktywacji bloga. Tak więc...
POWRACAM!
Tak więc wchodźcie na bloga, pamiętajcie o mnie i piszcie listy ludzie, piszcie listy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz